OPIS
"Blizna" jest debiutem fabularnym Krzysztofa Kieślowskiego. Krytyka przyjęła film z mieszanymi uczuciami. Zarzucano reżyserowi, że chciał powiedzieć zbyt dużo. Nadmiar treści sprawił, że szkicowo potraktował wiele wątków i postaci. Część recenzentów wskazywała również na kompozycyjne rozchwianie "Blizny", co uczyniło ją utworem dość trudnym w odbiorze. Dostrzeżono wszakże i zalety. Za sukces Kieślowskiego uznano umiejętne połączenie poważnej publicystyki z dramatem ludzkim i społecznym, humanizmu z niekłamaną fascynacją uprzemysłowieniem. Podobało się też aktorstwo. Obok znakomitej głównej roli (Franciszek Pieczka) uznanie zyskali sobie nie znany wówczas Jerzy Stuhr i Michał Tarkowski. Krytycy podkreślali optymistyczne przesłanie filmu, zaprzeczające wszelkiemu kapitulanctwu i konformizmowi. Pojawiły się nawet głosy, że "Blizna" to najlepszy, obok "Iluminacji" Krzysztofa Zanussiego, polski film współczesny pierwszej połowy lat siedemdziesiątych. Olecko, lata sześćdziesiąte. Dzięki staraniom lokalnych władz i partii w mieście powstaje wielki kombinat chemiczny. Skutki błędnej lokalizacji fabryki widać gołym okiem. Trzeba wyburzać niedawno wybudowane bloki, giną lasy, dla napływowych robotników brakuje mieszkań, sklepów, pomocy medycznej. Mimo to kombinat rozrasta się. Z czasem wokół niego powstają nowe osiedla mieszkaniowe. Dla dobra zakładu dyrektor Bednarz (Pieczka) nie waha się podejmować trudnych i niepopularnych decyzji. Sposób, w jaki kieruje budową, ściąga nań gniew mieszkańców miasta. Nadchodzi rok 1970. Bednarz staje po stronie robotników - za późno...