OPIS
Ekranowa wersja znanej sztuki Aleksandra Fredy(1793 - 1876) utrzymana w realiach XIX wieku, ale jednocześnie wzbogacona przez reżysera Filipa Bajona o współczesne elementy, takie jak rockowa muzyka, ciężarowy samochód czy telefon komórkowy, który praktycznie ma każdy z bohaterów. Jest też kilka scen, jakby wziętych z filmowego planu z nowoczesnym sprzętem w tle. Film rozpoczyna się klasycznie, od przysięgi złożonej przez Anielę i Klarę: "Przyrzekam na kobiety stałość niewzruszoną nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną". Te słowa padły po raz pierwszy w teatrze lwowskim w 1832 r. i od tej pory komedia Fredry cieszyła się niesłabnącym powodzeniem na scenach trzech zaborów. "Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca" doczekały się nawet francuskiego plagiatu, co zasygnalizował autor w nocie do czwartego wydania komedii. Rok 1825. Galicja, zabór austriacki. Akcja toczy się w małym dworku. Główne postaci opowieści, której najważniejszym tematem jest oczywiście miłość, to: piękna Aniela - córka Dobrójskiej, przyrzeczona Gustawowi, bratankowi Radosta, i równie urodziwa Klara, siostrzenica Dobrójskiej, w której z kolei jest zakochany Albin. Gustaw nazywany Guciem to lekkoduch i nicpoń, umila sobie nudny pobyt na wsi i tradycyjne konkury wypadami na birbantki. Pod wpływem majętnego stryja Radosta staje do walki o serce Anieli, gdy dowiaduje się, że panna go nie chce. Podrażniona męska próżność i ambicja nie odbierają mu wszakże sprytu. Wytrawny uwodziciel przedstawia siebie jako ofiarę uczucia do innej Anieli, z którą chce go rozdzielić uparty stryj. Jeśliby Gustaw postąpił wbrew jego woli, majętny Radost gotów jest go wydziedziczyć i poślubić Klarę, która dotychczas odrzucała zaloty śmiertelnie w niej zakochanego Albina. Historia nieszczęśliwej miłości wzrusza Anielę, zaczytującą się sentymentalnymi romansami. Gucio nie ustępuje w zabiegach mających skłonić ku niemu panieńskie serduszko, wciąga do gry Albina. Antymęski spisek słabnie jednak, gdy zaczyna działać obustronny "magnetyzm serca".