OPIS
Franco Zeffirelli niejeden już raz podejmował się trudnego zadania przenoszenia na ekran dzieł
Szekspira. Zaczął w 1966 r. od Poskromienia złośnicy"z gwiazdorską parą Taylor - Burton w rolach głównych. Później był"Romeo i Julia"z młodziutkimi wykonawcami, nieomal rówieśnikami
Szekspirowskich kochanków. Już wtedy Zeffirelli myślał również o sfilmowaniu"Hamleta"i zaczął nawet, wespół z Christophem De Vore, pisać scenariusz. Sam w przeszłości grał duńskiego księcia w studenckim przedstawieniu, a w 1964 r. wyreżyserował teatralne przedstawienie"Hamleta".
Ale dopiero pod koniec lat 80. projekt jego ekranizacji zaczął nabierać realnych kształtów.
Zeffirelli dość swobodnie potraktował literacki pierwowzór. Zrezygnował z kilku wątków, pominął problemy walki o władzę, tyranii i gier politycznych i skoncentrował się na postaci Hamleta. Łącząc sceny, przesuwając akcenty znaczeniowe, stworzył wartką, bliską współczesnemu kinu akcji, choć jednocześnie utrzymaną w surowej, późnośredniowiecznej konwencji opowieść o losach duńskiego księcia szukającego zemsty na stryju Klaudiuszu, który zabił jego ojca, bezprawnie objął tron i pojął za żonę uwikłaną w zbrodniczy spisek wdowę po swym bracie.
Głębokie przeświadczenie, że w kinie należy przybliżać wielką klasykę młodemu odbiorcy, nakazywało też reżyserowi szukać do głównej roli aktora, z którym taka publiczność mogłaby się utożsamiać. Wybór padł na 34 - letniego wówczas Mela Gibsona, Amerykanina wychowanego w Australii i znanego głównie z kina akcji:"Mad Maxa"czy"Zabójczej broni". Ale jego kandydatura wywołała opory producentów, którzy nie wierzyli w powodzenie tak karkołomnego pomysłu bsadowego i żadna wytwórnia nie chciała wyłożyć ponad 15 mln dolarów potrzebnych na realizację. Ostatecznie Gibson - Hamlet i, odtwarzająca postać jego matki, królowej Gertrudy,