OPIS
Dopiero po ponad 10 latach od czasu wykrycia wirusa HIV Hollywood zdecydował się na wyprodukowanie pierwszego wysokobudżetowego filmu o AIDS i ludziach cierpiących na tę chorobę. Wcześniej w stolicy amerykańskiego kina skrzętnie omijano ten temat, podejmowany jedynie przez telewizje i wytwórnie niezależne. A tymczasem "dżuma XX wieku" zbierała w środowisku show biznesu obfite żniwo. Na AIDS zmarł m.in. Anthony Perkins, Denholm Elliott, Rock Hudson, Ian Charleson, Liberace, Freddy Mercury. "Filadelfia" od początku powstawała w atmosferze sensacji, drażliwym tematem miał się bowiem zająć reżyser wybitny, opromieniony sukcesami, twórca głośnego "Milczenia owiec", "Dzikiej namiętności" czy "Poślubionej mafii", a do udziału w filmie zaproszono gwiazdy: Toma Hanksa i Denzela Washingtona. Wbrew obawom producentów i niejednoznacznym opiniom krytyków "Filadelfia" odniosła sukces kasowy, a Oscary: za najlepszą rolę męską dla Toma Hanksa i za piosenkę Bruce'a Springsteena "Ulice Filadelfii" oraz nominacje do tej nagrody za scenariusz, charakteryzację i piosenkę "Filadelfia" Neila Younga przydały dziełu Demme'a dodatkowych laurów. Pomysł scenariusza podsunęło życie. W 1990 r. amerykańska prasa szeroko opisywała historię Clarence'a B. Caina, 38 - letniego prawnika - homoseksualisty, który mimo wysokich umiejętności zawodowych został usunięty z firmy adwokackiej, gdy poinformował przełożonych, że jest chory na AIDS. Szefowie zwolnili go pod pretekstem, że nie jest w stanie podołać obowiązkom. Cain wniósł sprawę do sądu i wygrał proces, uzyskując odszkodowanie w wysokości ponad 150 tys. dolarów. Dwa miesiące później zmarł. Fabuła nie jest rekonstrukcją autentycznych wydarzeń. Fakty obudowano fikcją, zmieniono nazwiska, a oś dramaturgiczną stanowi zmieniające się w miarę rozwoju wydarzeń relacje między bohaterem (Hanks) i jego adwokatem (Washington).